-----------------------------------------------------------------------------------------
Barbara Brodzińska-Mirowska
W literaturze przedmiotu związanej z komunikowaniem politycznym poruszane są głównie wątki związane z nurtem praktycznym, czyli przede wszystkim z kampaniami wyborczymi. Mamy więc niezliczone ilości publikacji i analiz działań marketingowych.
Niestety tragiczne wydarzenia ostatnich tygodni w Polsce każą stawiać pytania jak będzie wyglądała prezydencka kampania wyborcza. Od kilku dni komentatorzy, dziennikarze i sami politycy cały czas próbują przewidywać różne, możliwe scenariusze.
Nie ma sensu powtarzać tu przytaczanych w mediach argumentów, ważne jednak by zaznaczyć jedną rzecz, w najbliższym czasie będziemy świadkami tego, w jaki sposób prowadzi się kampanię w sytuacji nadzwyczajnej, kryzysowej. To będzie trudna kampania. Dla badaczy komunikowania politycznego bez wątpienia ta rywalizacja będzie niezwykle absorbująca, będzie przykładem kampanii niezwykle skomplikowanej jeśli chodzi o zarządzanie przekazem i pozycjonowaniem w stosunku do kontrkandydata. To prawdziwa lekcja dla polskich polityków i specjalistów, którzy będą ich być może wspierać w tych działaniach.
Dziś pojawiły się informacje, że Grzegorz Schetyna apeluje o rezygnację z reklam zewnętrznych. To zły pomysł. Wprowadza on bowiem kampanię na niebezpieczne tory. Ta rywalizacja i tak będzie się toczyć w cieniu ogromnej ludzkiej tragedii, co zapewne spowoduje wyjątkowy poziom emocji. Nie trzeba dodatkowo podkreślać jej nadzwyczajnego charakteru. Poza tym przecież brak bilboardów nie sprawi, że kampania będzie mniej agresywna. Tę kampanię sztaby wyborcze zapamiętają zapewne dokładnie. Zarówno PiS jak i PO mają bardzo trudną sytuację i będzie ona wymagała niezwykle precyzyjnych, wyważonych działań, ponieważ granica jest cienka. Zgodzić się należy z komentarzami, że ten kto pierwszy zacznie tragedię smoleńską upolityczniać, ten dużo straci. Kolejnym niebezpieczeństwem jest także zawłaszczanie tragedii i podgrzewanie emocji, a to będzie kusić.
Przed nami obserwatorami i sztabowcami ciekawe dwa miesiące. Ciekawe, ponieważ nikt nigdy nie napisał jak prowadzić kampanię w tak niecodziennych (na szczęście) okolicznościach.