28.09.09 – Poniedziałek
W Rzeczpospolitej czytamy o przyspieszeniu wyborów parlamentarnych z jesienni 2011, na marzec 2011. Propozycję taką miała przedstawić Platforma Obywatelska. Chciałoby się rzec: nadchodzi Ameryka marketingu politycznego. Dlaczego? W systemie wyborczym USA funkcjonuje mechanizm prawyborów, wiele zależy od decyzji poszczególnych stanów, jeszcze przed wyborem kandydata każdej partii na głównej konwencji. Znana i praktykowana jest metoda takiego ustawiania dat niektórych prawyborów w określonych Stanach, aby kandydat na fali popularności wygrywał w kolejnych miejscach. Ktoś poszedł po rozum do głowy i zauważył, że szansa dla Platformy jest ogromna. Maraton wyborczy 2010 – 2011 może być dla PO wielkim zwycięstwem. Należy tylko odpowiednio poustawiać daty wyborów i już, efekt gwarantowany. Efektem śnieżnej kuli PO wygrywa wybory samorządowe, prezydenckie i parlamentarne.
29.09.09 – Wtorek
Premier Donald Tusk wypowiedział się o sprawie, która poruszyła całą Polskę – sprawie zatrzymania Romana Polańskiego. Premier opowiedział się za tym, by nie traktować tej sprawy, jako „sprawy patriotycznej”. Ciekawsza jest jednak wypowiedź Ryszard Kalisza (SLD), który w swojej wypowiedzi zszedł do poziomu dekonstrukcji zachowań politycznych. Stwierdził, bowiem, że premier wcześniej zbadał nastroje opinii publicznej i dopiero potem skonstruował swój pogląd. Czyżby nastał era kierowania się sondażami? Jeżeli tak, to marketing polityczny w Polsce zrobił właśnie kolejny krok do przodu.
30.09.09 – Środa
CBA poinformowało premiera, prezydenta oraz sejm i senat o nieprawidłowościach dotyczących ustawy hazardowej. Chodziło o art. 47a, który miał nakładać na biznes hazardowy dodatkowe opłaty. Jednak ustawa była rzekomo wstrzymywana przez prominentnych polityków PO. Sytuacja jest niezwykle groźna dla Platformy, mimo wysokiego poparcia, może osłabić jej wizerunek. Najbardziej na „aferze hazardowej” ucierpiał i zapewne jeszcze ucierpi wizerunek Zbigniewa Chlebowskiego. Przewodniczący PO w mediach jawił się zawsze, jako mąż stanu. Dobierał ostrożnie słowa i emanował spokojem. Nagle opinia publiczna dowiaduje się o jego rzekomych kontaktach z lobbystami, co poważnie może nadszarpnąć jego reputację zarówno w mediach, jak i w społeczeństwie.
01.10.09 – Czwartek
Trudno dzisiaj o inny temat niż „afera hazardowa”. Jednak kontynuując temat warto spojrzeć na partie opozycyjne. Ciężko o lepszą broń w politycznym pojedynku, niż prominentni politycy partii rządzącej i ich niejasne kontakty z lobbystami. Jednak warto spojrzeć za ocean, tam udział lobbystów w grze politycznej jest czymś oczywistym, choć kontakty z politykami są o wiele bardziej subtelne. W Polsce wszystkie partie opozycyjne rozpoczęły atak na Platformę i trudno się im dziwić. Sprawa będzie bardzo długo na językach. PiS oraz SLD za wszelką cenę będą rozrabiać ten temat, aby wyrządzić jak największe szkody Platformie. Dodatkowo w spór włączył się Prezydent. Jego zaangażowanie jest o tyle istotne, ponieważ będzie na pewno starał się skanalizować całą aferę w stronę premiera Tuska, by obniżyć jego wiarygodność w oczach opinii publicznej. W nadchodzących kampaniach wyborczych (lub wcześniej) pojawią się spoty PiS „Układ” – wersja bis.
02.10.09 – Piątek
Pozycjonowania w aferze „hazardowej” ciąg dalszy. Po dzisiejszym spotkaniu w Belwederze nastąpiła wyraźna redukcja wymiarów gry politycznej. Konflikt odbywa się teraz pomiędzy rządzącymi a Prezydentem. Premier kanalizuje negatywne emocje związane z aferą w stronę Lecha Kaczyńskiego, stwierdzając, że Prezydent „oczekuje aresztowań”, lecz niewiadomo kogo. Kolejnym elementem gry PR-owej było zejście na poziom metapolityki i „wytknięcie” Prezydentowi rozpoczęcia kampanii prezydenckiej. Niewątpliwie, jak powiedziała, prof. Staniszkis: „Tusk może zyskać na tej aferze”. Jeżeli pokaże, że umie sobie radzić z takimi sytuacjami kryzysowymi, może wykreować sobie wizerunek nieugiętego męża stanu, dla którego sprawiedliwość jest najważniejsza. Prezydent z kolei zdobywa punkty na innym terenie. Zaskakujące jak dobrze ułożyła się dla Prezydenta data referendum w sprawie ratyfikacji traktatu lizbońskiego w Irlandii. Prezydent zapowiedział podpisanie traktatu „zaraz po Irlandii”. Odkładanie podpisania dokumentu się opłaciło, teraz można tego użyć w politycznej walce. Po jednej stronie premier i ogromne problemy z lobbingiem a po drugiej Prezydent i ratyfikacja bardzo ważnego europejskiego dokumentu. Co bardziej pozytywnie odczyta opinia publiczna?
03.10.09 – Sobota
Według stacji TVN PO straciła na aferze, póki co, zaledwie 2 punkty procentowe. Powiększyło się grono wyborców niezdecydowanych, którzy są najistotniejszą grupą docelową w nadchodzących kampaniach wyborczych. Prawdopodobnie Polacy przywykli do kwestii kontaktów polityki z biznesem i takie afery nie robią na nich już takiego wrażenia. Jednak nie możemy zapomnieć, że w przyszłych kampaniach na pewno nie raz usłyszymy nawiązania do tej afery. Kampania to zawsze czas wielkich emocji a głosowanie emocjonalne nie będzie dla Platformy zbyt dobre. Być może nie straciła ona teraz tak dużego poparcia, jednak ułatwiła znacznie konkurentom politycznym przeprowadzenie kampanii negatywnej. Sztaby wyborcze zapewne już nad nią pracują.
04.10.09 – Niedziela
„Za Mariuszem Kamińskim, szefem CBA, może stać sam Prezydent i inspirować go do działań.” To całkiem nowy wątek poruszony przez posła PO Janusza Palikota. Było kwestią czasu, kiedy Palikot zabierze głos, nie dziwi również siła zarzutu, który postawił. Platforma po raz kolejny wysłała swojego wojownika ds. odwracania uwagi tak by poprzez swoje kontrowersyjne tezy odciągnął uwagę od problemów Platformy. Zapewne dzięki ofensywie na CBA może ugrać w sondażach kilka punktów. Jeżeli nie zyskać, to przynajmniej utrzymać ten sam poziom.
Palikot nie tylko odwraca uwagę, ale ustawia się w roli osoby rozpoczynającej wyścig o miejsce w partii w nadchodzących wyborach.
OdpowiedzUsuń