wtorek, 20 października 2009

Przegląd tygodnia

-------------------------------------------------------------------------------------------














12.10.09 – Poniedziałek
Pan Cimoszewicz nie wszedł do rządu Donalda Tuska. Sprytni grają ze sprytnymi w polityczną grę. Działania Donalda Tuska były dobrze zaplanowaną akcją polityczną. Dymisje najbliższych współpracowników i nowe nominacje to poziom medialny całego sporu „afery hazardowej”. Subtelniejsze rozgrywki dzieją się poza naszymi oczami, i tylko co nieliczni potrafią wychwycić pomiędzy wierszami grę polityczną Donalda Tuska. W zawirowaniach medialnych odnośnie dymisji i nominacji Pan Cimoszewicz był obecny – wszyscy byli bardzo ciekawi czy wejdzie w skład gabinetu premiera. Jednak dość przewidywalny był również fakt, że w przyszłym roku Włodzimierz Cimoszewicz zdecyduje się na start w wyborach. Co gorsze dla PO, sondaże wskazywały właśnie na niego. I nagle pojawia się okazja – wmanewrować przyszłego kandydata wyborów prezydenckich w swój rząd. Usidlić go tak, aby nie mógł już starać się o kandydaturę i co najważniejsze fotel prezydencki. Pamiętajmy, że marketing polityczny to nie tylko kampanie wyborcze i spoty – to wszelkie działania partii nakierowane na opinię publiczną w celu pozyskania elektoratu. Włodzimierz Cimoszewicz mógł ten elektorat tylko zabrać Platformie, więc próbowano go sprytnie usidlić. Nie udało się, Cimoszewicz odmówił – tym lepiej dla obserwatorów – walka będzie ciekawsza.

13.10.09 – Wtorek
Janusz Palikot prosi Donalda Tuska o ustąpienie z prezydentury. Media przyznały, że to dość mocne słowa w ustach pan Palikota. Jednak dzień wcześniej pojawiły się pogłoski o rzekomej możliwości startu w wyborach Bronisława Komorowskiego. Platforma zaczyna myśleć strategicznie, czyli długofalowo. Jest wielce prawdopodobnym, że Donald Tusk mógłby nie otrzymać mandatu zaufania od naszego społeczeństwa, więc konstruowane są w kuluarach rozwiązania alternatywne. Bronisław Komorowski to polityk, w opinii mediów i być może społeczeństwa, wyważony i godny tego miana. Pytanie tylko czy premier Tusk tak łatwo ustąpi i przedłoży interes partii ponad swój własny. A jeżeli chodzi o Pana Palikota to w związku z aferą jest go coraz więcej w mediach, być może zaczyna on właśnie swoją polityczną walkę o przywództwo w partii.

14.10.09 – Środa
 Konflikt PO vs PiS to temat bez końca jeżeli chodzi o marketing polityczny. Jednak w cały tym sporze od czasu do czasu słyszymy głos koalicjanta PO czyli Polskiego Stronnictwa Ludowego. Głos ten zazwyczaj nie jest tak donośny jak pozostałych partii, ale zapewne ma to swoje uzasadnienie. Dzisiaj premier Pawlak wypowiedział się na temat ewentualnego objęcia urzędu premiera RP po wygranych, przez PO, wyborach prezydenckich. Stwierdził, że to Platforma wskaże swojego kandydata. Czy można to nazwać poddańczością, czy może PSL jest za słaby, a może tak naprawdę to dobrze skalkulowana decyzja. PSL od zawsze była partią o silnie określonym elektoracie, który zawsze ją popierał. Elektorat ten cechuje duży szacunek wobec PSL-u, ze względu na to, że partia nie bierze udziały w ciągłych przepychankach politycznych, tylko zwraca się do ludzi. Nie bierze również tak silnie udziału w wyścigu po najwyższe stanowiska w kraju. Dlatego PSL dobrze wie co robi.

15.10.09 – Czwartek
Janusz Palikot zostaje wiceszefem klubu parlamentarnego PO. Gdyby prześledzić karierę oraz całkiem niedawne zachowania pana posła, można by stwierdzić, że objęcie takiej funkcji wcześniej czy później musiało mieć miejsce. Janusz Palikot doskonale zna się na mediach i ma świetne dobraną osobowość medialną. Jego liczne kreacje, eventy czy niecenzuralne zachowania zrobiły z niego medialną gwiazdę Platformy. Media go uwielbiają, bo daje im to czego zawsze potrzebują – sensacji. Odpowiednie działania w trakcie przebiegu „afery hazardowej”, odpowiednia ilość publicznych wystąpień i pozycja w klubie, w końcu wywindowały go na pozycję wiceszefa. Pytanie czy na takim stanowisku zmiękczy nieco swój wizerunek, czy wręcz przeciwnie?

16.10.09 – Piątek
Mała kampania negatywna PiS w polskich tabloidach. PiS raczej na tym straci niż zyska. Nie tak się przeprowadza kampanie negatywne i nie tak uderza się w przeciwnika. To prawda, że Fakt i Super Express mają ogromne nakłady, jednak czy taki kanał dystrybucji jest najbardziej odpowiedni? Wiele już się pisało i wiele mówiono o kampaniach negatywnych. Ich skuteczność zależy od precyzji skonstruowania takie strategii oraz oparcia jej na wiarygodnie przeprowadzonych badaniach. Problem w tym, że źle przeprowadzona kampania odbija się szerokim echem i mocno wpływa na opinię publiczną. Piątkowa kampania Prawa i Sprawiedliwości zrobiona została, jakby od niechcenia. Forma graficzna nie zaskakuje a same hasła użyte w kampanii, zbyt odkrywcze nie są. Wyraźnie widać, że partia Jarosława Kaczyńskiego stara się wszelkimi sposobami podtrzymać falę negatywnych emocji, związanych z aferą hazardową.

17.10.09 – Sobota
W Piątek pojawił się niezwykle waży wywiad, lecz media nagłośniły tą wiadomość dopiero dzisiaj. W Dzienniku „Polska” można było przeczytać rozmowę z panem Rafałem Grupińskim, posłem Platformy i ścisłym współpracownikiem premiera, zajmującym się wszelkimi działaniami PR-owymi. Wywiad ten można zaliczyć do podręcznikowych przykładów działań z zakresu „spin doctoringu”, a więc nadawania informacją określonej „rotacji” (ang. Spin). Wywiad dotyczył głównie działań rządu w dobie kryzysu związanego z aferą hazardową. Grupiński jako specjalista PR doskonale widział jak rozmawiać z dziennikarzami by przekazać dokładnie to co chce i by odpowiednio zmodyfikować informację na swój i partii użytek. „kryzys wzmacnia”, „trudne czasy”, „wzajemna lojalność”, „przesunięcia”, „tworzenie zespołu” – wszystkie te stwierdzenia oraz wiele innych, które znajdują się w wywiadzie, są jawną próbą retorycznego pozycjonowania PO w roli wielkiego strategicznego gracza, który musi odpierać iluzoryczne zarzuty. Najlepszym przykładem odpowiedniego „spinu” informacją, jest fakt, że PO do znudzenia mówi o wielkich stratach prywatnych – zerwanych przyjaźniach i próbach charakteru. PiS, jako wróg, poprzez polityczne ataki doprowadził do towarzyskich tąpnięć w Platformie. Jednak największym kunsztem całego wywiadu jest oczywiście stwierdzenie, że „kryzys wzmocni Tuska”. Spin najwyższej klasy.

18.10.09 – Niedziela
W Sobotę pojawiła się informacja o akcji ABW i podsłuchach w telefonach dziennikarzy. Rozpoczęła się wielka dyskusja na temat zasadności podsłuchów oraz kwestii złamania prawa. W całej tej dyskusji większość stron wypowiada się z dużą ostrożnością i z przewagą argumentów merytorycznych. W Niedzielnym programie „Kawa na ławę” sami politycy przyznawali sobie kolejno rację i w miarę spokojnie dyskutowali na ww. temat. Jednak w całym tym zamieszaniu znalazła się jedna osoba, która okazji przepuścić nie mogła i musiała wykorzystać tą sprawę do krytyki rządu Donalda Tuska – prezydent Lech Kaczyński. Stwierdził, kontynuując technikę ściętej płyty, że to wina kryzysu w rządzie Donalda Tuska, który przekłada się na kryzys w całym państwie. Jak widać każda okazja jest dobra do ataku, wypadałoby jednak znaleźć nowe argumenty.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz